O, tak! Tu motylek, tam jakiś robal, kropelki, rosa, zieleń... Sezon na makro uważam za rozpoczęty :)
I jeszcze nie raz będę Was męczyć robakami i innymi paskudztwami :P
Nie chcę wracać do Krakowa, tutaj jest tak pięknie .....
Życie jest pełne niepowtarzalnych historii i każda z nich jest tą jedyną, która swoje miejsce powinna znaleźć przede wszystkim w pamięci. A jeśli pamięć zawiedzie to fotografie są tymi, które przypominają co jest najważniejsze. Zapraszam do mojego fotograficznego świata!
piękne .... :))
OdpowiedzUsuńwitaj! dziękuję za komentarz, wspaniały blog fotograficzny, będę obserwować, pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńnawet te paskudztwa na Twoich zdjęciach są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńMakro... jak ja CI zazdroszczę tych zdjęć :) makro jeszcze przede mną, też muszę w końcu wyruszyć w plener z soczewkami ;)
OdpowiedzUsuńNo to do dzieła, robaczki, kropelki, motylki czekają! :D ;)
Usuńcudnie :) A Kraków...hmmm... też jest piękny, tak więc głowa do góry :)
OdpowiedzUsuńWiem wiem.. Ale jak to mówią "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej" ;)
UsuńDziękuję ślicznie za odwiedziny!
Pozdrawiam :)
Pięknie!!! Tym razem perełkami są wszystkie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Anetko,Twoje makro są świetne :) i prezentują się rewelacyjnie. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń